Winien Wam jestem kilka słów na temat filmu „Czeski błąd”, który to miałem przyjemność ostatnio oglądać. Określenie „przyjemność” jest tu jak najbardziej na miejscu, jest to bowiem dzieło zdecydowanie godne polecenia. Czesi zasadniczo robią dobre filmy, a ten nawet na tym tle pozytywnie się wyróżnia. A skoro już w pierwszych słowach zdradziłem, że film jest dobry, zajrzyj dalej, żeby dowiedzieć się, dlaczego tak właśnie uważam. Czytaj dalej »
Premierę filmową Na Wschód już miał, dokładnie tutaj. I o ile poprzedni wpis kinowy był jak najbardziej „nawschodni”, to ten będzie taki jedynie częściowo. Otóż reżyser filmu „Import/Export” jest Austriakiem a część akcji toczy się w Wiedniu. To, co uprawnia mnie do wrzucenia tej recenzji na Na Wschód, jest silnie akcentowany w filmie wątek ukraiński. A że władzę na tym blogu mam nieograniczoną, uznałem że to powód wystarczający. Czytaj dalej »
Jestem właśnie pod świeżym, bo liczącym zaledwie dzień jeden, wrażeniem filmu o wdzięcznym tytule „Rusałka„. A jest to wrażenie z gatunku tych przejmujących i mocnych, które w mojej głowie wątpliwości co do oceny filmu nie pozostawiają. Nadmienić od razu należy, że oceny jak najbardziej pozytywnej. Ma to wartość tym większą, zważywszy na fakt, że nie bardzo lubię kino w ogóle a szczegółowe jego odsłony (zwane dalej dla wygody filmami) oceniam zazwyczaj mocno krytycznie. Czytaj dalej »