lut 6, 2012
Czechy małych miast – Litomyšl i Nowe Miasto nad Metują
Czechy to nie tylko Praga. Fajność naszych ostatnich wakacji polegała głównie na tym, że odwiedziliśmy w Czechach sporo mniej znanych miast i miasteczek. Miejsc, gdzie niekoniecznie trzeba urządzać nocleg, ale odwiedzić je, jak najbardziej, warto. Do Nowego Miasta nad Metują i Litomyšla zajrzeliśmy w drodze z Adršpachu do Ołomuńca. Wpadliśmy tylko na chwilę, pospacerować wśród domków i kamienic, zjeść coś smacznego na śniadanie i odetchnąć atmosferą prowincjonalnego czeskiego miasteczka.
Nowe Miasto nad Metują
Miejscowość nie jest ani przesadnie duża (około 10 tys mieszkańców) ani bardzo stara – ma nieco ponad 500 lat. Zabytkowa część skupia się wokół sporych rozmiarów rynku, otoczonego szeregami arkad. Do miasta przyjeżdżamy późnym rankiem. Życie niby już się obudziło, ale biegnie jakoś leniwie. Małe miasta w Czechach mają swój specyficzny, spokojny klimat.
Obchodzimy rynek i zagłębiamy się w jedną z bocznych uliczek. Ta skręca gwałtownie i dalej biegnie szczytem miejskich murów. Przed oczami rozpościera się widok na Metuję, tuż za kamiennym murem zaczyna się przepaść. Nowe Miasto nie bez przyczyny powstało akurat w tym miejscu. Po skończonej eksploracji wracamy do samochodu. Jakiś uprzejmy Czech pomaga nam wycofać na ruchliwej ulicy. Drugi dzień wakacji dobrze się zaczyna.
Litomyšl
Kilkadziesiąt kilometrów na południe znajduje się kolejne, spokojne i klimatyczne czeskie miasteczko. Liczbą mieszkańców niemal identyczne z Nowym Miastem, ale z rozleglejszą starówką. Litomyšl wydał nam się również nieco bardziej żywy, choć może to mieszkańcy po prostu zdążyli się obudzić. Parkujemy przy sklepie, żeby uniknąć płacenia za miejsce parkingowe. W Czechach nawet w małych miastach niezwykle trudno jest zaparkować bez płacenia.
Główna ulica miasta przechodzi w podłużny rynek. Po obu stronach dwa symetryczne rzędy kamienic z tunelami chroniących przed słońcem arkad. Nad starówką górują wieże klasztoru pijarów. Litomyšl skonstruowany jest piętrowo. Dolne piętro to wspomniany rynek. Górną tworzą klasztor i zamek wraz z przylegającym ogrodem. To tutaj po raz pierwszy natknąłem się na coś, co okaże się rysem charakterystycznym czeskiej architektury – sgraffito.
Mateusz Puszczyński+