wrz 17, 2011
Brno – miasto historycznych celebrytów
Brno to nie tylko piękne miasto z prawie 1000-letnią, nierzadko trudną, historią. To także miejsce, z którym związane są losy wielu osób o europejskiej, czy wręcz światowej sławie. Niektórzy się tutaj urodzili i wychowywali, inni przybyli tu pracować, tworzyć, pisać i komponować. Światowej sławy pisarz, ojciec współczesnej genetyki, królowa Polski i Czech, to tylko niektóre z nich. Zanim wybierzecie się zwiedzać Brno, sprawdźcie, kto spacerował niegdyś ulicami i zaułkami, które sami przemierzycie.
Królowa w mniszych szatach
W 1900 roku pod posadzką kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Brnie odkryto tajemniczy grób. Oznaczony był literą “E”, a przy zmarłej kobiecie nie znaleziono niczego, co wskazywałoby na wysokie pochodzenie. W ten sposób, zgodnie ze swoim życzeniem, pochowana została w 1335 roku królowa Czech i Polski, Ryksa Elżbieta. Spoczęła w tym samym miejscu, gdzie kilka lat wcześniej złożono szczątki jej wieloletniego kochanka i partnera Henryka z Lipy. Wcześniej królowa miała dwóch mężów, obaj byli królami Czech i Polski, obaj umarli zanim królowa skończyła 19 lat. Przez ostatnie lata życia mocno związana z Brnem. Po śmierci Henryka została mniszką w klasztorze brneńskim, który sama zresztą ufundowała. W tym właśnie miejscu kilkaset lat później swoje eksperymenty genetyczne przeprowadzał Gregor Mendel.
Opat eksperymentujący
Każdy, kto tego faktu nie wyparł ze świadomości, musi pamiętać z lekcji biologii w liceum krzyżówki mendlowskie. Zawdzięczamy je pośrednio brneńskiemu klasztorowi, a bezpośrednio dociekliwości opata tegoż – Gregorowi Mendlowi. Jego związki z Morawami są zresztą szersze. Liceum ukończył w Opawie, uniwersytet w Ołomuńcu. Jedno wiemy na pewno. Na biologii nie musiał zmagać się z genetyką, tę bowiem stworzono na podstawie jego własnych badań. Jak to zwykle bywa z przełomowymi odkryciami, ich znaczenie doceniono dopiero kilkadziesiąt lat później. O Mendlu zapewne już wtedy śpiewano pieśni i robi się to do dziś. Kto nie wierzy, niech sprawdzi na YouTube.
Kolekcjoner i twórca
W 1865 roku jedenastoletni chłopiec wysłany zostaje przez rodziców na nauki do klasztoru augustianów w Brnie. Jeśli ktoś, ma wątpliwości, potwierdzam: to to samo miejsce, które ufundowała Ryksa Elżbieta i gdzie ekperymentował Mendel. Leoš Janáček, bo o nim mowa, kontynuuje swoją edukację w Pradze, Lipsku i Wiedniu. Koniec końców wraca do Brna i zaczyna pisać opery. Według znawców bardzo dobre. Janáček był mocno osadzony w morawskiej tradycji muzycznej. Poza tworzeniem nowego, był także kolekcjonerem. Podróżował po morawskich wsiach i nagrywał na fonogram śpiew mieszkańców. Podobno niektóre z tych nagrań zachowały się do dzisiaj.
Ornament i zbrodnia
W Brnie urodził się Adolf Loos, jeden z prekursorów modernizmu w architekturze. Nie wiadomo jak zapatrywał się na walory architektoniczne brneńskiej starówki, ale można domniemywać, że przeszkadzała mu zbyt duża ilość elementów ozdobnych i ornamentów. Skąd to wiemy? Stąd, że Loos był przeciwnikiem ornamentyki w ogóle. Jako architekt stał na stanowisku, że o pięknie budynku decyduje jego funkcjonalność. Taką też tezę zawarł w wydanym w 1908 roku opracowaniu pt. “Ornament i zbrodnia”. Mam poważne podejrzenia, że budowniczowie epoki Gierka pozostawali pod silnym wpływem przemyśleń Loosa. Architekt nie pozostawił żadnych śladów swojej działalności w Brnie, i prawdę mówiąc, nie jestem pewien, czy jest czego żałować.
Pisarz
Nie ma chyba bardziej znanej na świecie osoby urodzonej w Brnie niż Milan Kundera. W tej chwili więcej wiąże go z Francją niż z Czechami, ale to nie zmienia faktu, że to najbardziej poczytny żyjący czeski pisarz. Biografia Kundery jest bogata i dość kontrowersyjna. Zwłaszcza młodzieńcze lata fascynacji komunizmem i nie tak znów dawne oskarżenia o donosicielstwo. Przyznam, że nie jestem wielkim zwolennikiem jego pisarstwa, ale wizytę w Brnie uznałem za dobry moment, żeby wrócić do jego książek i spróbować spojrzeć na Kunderę nieco łaskawszym i dojrzalszym okiem. Odwiedziłem już bibliotekę i na dniach zabieram się za “Życie jest gdzie indziej”. Aha, na Facebook’u Kundera ma 160 tys. fanów, mimo że nic tam nie opublikował.