lip 13, 2013
Pocztówka dla Eweliny. Rowerem przez Ukrainę i Mołdawię – przygotowania do wyprawy
Do pokonania 1100 kilometrów, do zwiedzenia szereg wyjątkowych miejsc związanych z polską historią i kulturą. 27 lipca wyruszamy z Chełma aby po 18 dniach znaleźć się w Odessie. W międzyczasie realizowany będzie projekt, który na celu ma pomóc walczącej z nowotworem dziewczynie – Ewelinie.Jak przygotowywaliśmy się do tej wyprawy? Jaką trasą pojedziemy i ile nas to może kosztować? Przeczytaj, a być może kiedyś ruszysz naszym śladem.
Pocztówka dla Eweliny to akcja charytatywna organizowana przez rowerową grupę Turistas. Jej celem jest pomoc dla Eweliny, która dzielnie zmaga się z chorobą nowotworową. Podczas rowerowej wyprawy przez Ukrainę i Mołdawię członkowie ekipy wysyłać będą specjalne pocztówki wszystkim, którzy pomogą finansowo Ewelinie. Tutaj znajdziesz szczegóły całej akcji. Kolejnych wpisów o tej wyjątkowej wyprawie szukaj na blogu.
Trasa
Planowany przebieg trasy wygląda następująco:
Wyruszamy 27 lipca natomiast wrócić planujemy 13 sierpnia. Przez 17 dni postanowiliśmy na spokojnie pedałować przez 1100 km. Po drodze kolejno planujemy zobaczyć:
Na Ukrainie: Łuck, Dubno, Krzemieniec, Rakowiec, Zbaraż, Mikulińce, Buczacz, Złoty Potok, Wysuczka, Krzywcze, Kurdyńce, Okopy, Paniowce, Odesse a także Białogród nad Dniestrem.
W Mołdawii: Soroki oraz Kiszyniów.
Długo zastanawialiśmy się nad trasą powrotną aby jak najlepiej ją zorganizować i tak żeby zdążyć na czas do kraju lecz jednocześnie nie stracić przy tym fortuny (pociągi międzynarodowe). I tak powrót zaplanowaliśmy z Odessy 11 sierpnia pociągiem startującym o godz. 18:28 W planach jest dojechanie następnego dnia do Lwowa, a następnie pedałowanie do Przemyśla. Tutaj wsiadamy do polskiego PKP i dojeżdzamy do Warszawy. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem w Warszawie powinniśmy być we wtorek 13 sierpnia.
Koszty
Bilety z Odessy do Lwowa to koszt 46 zł/ osobę.
Już dzisiaj musimy myśleć o tym, aby podczas jazdy mieć jakikolwiek kontakt ze sobą (w razie rozdzielenia się osób na trasie). Ja postanowiłam wykupić sobie roaming w mojej sieci, w którym 14 dni to koszt 16 zł. Reszta ekipy postanowiła zdobyć na miejscu startery ukraińskie. Koszt? Tego jeszcze nie wiemy, pewnie zdecydujemy się na coś dopiero na miejscu.
Dodatkowo sama postanowiłam się ubezpieczyć w Karcie Planeta Młodych. Koszt ubezpieczenia 60 zł.
Trening
W ramach treningu pokonujemy po naszym kraju malownicze trasy. W ostatnich dwóch miesiącach przepedałowaliśmy:
- Tereny na mazurach wokół jeziora Jeziorak (Przez 100 kilometrów prowadziła nas cały czas ścieżka rowerowa).
- Jednodniowa wyprawa z Warszawy do Pułtuska,
- Weekendowa wyprawa z Warszawy do Włocławka, w ten weekend przejechaliśmy aż 260 km.
- Weekendowa wyprawa z Warszawy do Warki, przejechane 190 km
- Majówkowe wyprawy po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (3 dni).
W następnym wpisie słów kilka o tym, czego nie można zapomnieć pakując się na taką wyprawę.
Autorka: Kasia Aziukiewicz – artystka mająca zbyt wiele zainteresowań i nie potrafiąca długo usiedzieć w jednym miejscu. Posiadająca jedno ogromne uzależnienie – uzależnienie od podróżowania. Podróżowania, poznawania świata, ludzi i nowych kultur. Od niecałego roku odkrywa ekstremalne emocje jakie daje jej rower.
Trzymamy kciuki !
Trzymam kciuki! Sam bym pojechał, ale w tym czasie będę na krymie. Polecam szukać noclegów w biurze mieszkań na dworcu kolejowym w Odesie, i zamiast włączać roamingu kupić kartę jakiejś ukraińskiej sieci (mts, life) – minuta kosztuje ok. 60 groszy. No i lepiej sprawdzcie czy można pociągiem przewozić rowery, bo wiele razy już jechałem i nigdy żadnego roweru nie widziałem
Dzięki za cynk o Odesie!;)
Pociągi przewozić można;) nasi Ukraińscy znajomi sie już tym zajęli i nas powiadomili co i jak;)
Pociągi na Ukrainie pakuje się w „paczki” – rozkłada się je i owija folią, w takiej postaci można przewozić pociągi w każdym pociągu.
Co do roamingu – ja sama potrzebuję przez ten czas kontaktu z krajem przez numer który mam;) Gdyby nie to też bym kupiła starter.
Interesowałam się tymi starterami i właśnie siecią life… dużo dobrego słyszałam o niej więc.. pewnie to wykupimy:)
Pozdrawiam:)
ooo, to dobrze wiedzieć o tych rowerach, bo chciałbym kiedyś zabrać ze sobą rower:)
Tak jak w naszych osobówkach przewóz rowerów (ROWERÓW :D) wygląda tak: http://caravan.hobby.ru/bicycleintrain.html
Natomiast my będziemy musieli przewozić tak:
http://xn--80aebjm7c4b.xn--p1ai/posts/26 :)
*Nie przewozić pociągi w każdym pociągu, tylko przewozić ROWERY w każdym pociągu!:P
Powodzenia. 1100 km w 17 dni to nie lada wyzwanie. 3mamy kciuki
Fajna pasja jak też i wytrwałość, no i szczytny cel. Podziwiam i Życzę Powodzenia
Rower to chyba już nie dla mnie. Przyznam, że trochę się rozleniwiłem ale gratuluję pomysłu ciekawej i długiej trasy.
Odwiedziłem kilka ciekawych miejsc na Ukrainie też na dwóch kółkach tylko z silnikiem. Jakiś czas temu przesiadłem się na motocykl i na nim trochę podróżuję.
Jak moja córeczka podrośnie, może znowu przesiądziemy się na rowery.
Życzę powodzenia w rowerowych wyprawach.
Jacek
świetna wyprawa, piękne kraje i moc atrakcji, polecam